sobota, 22 listopada 2014

Część 7 - ''Odwiedziny'' - D.O.

 Nie mogłam się powstrzymać i dodaję część z D.O. już dziś! XD Wena mnie naszła i... Nie chcę czekać do jutra :P Tym razem jest minimalnie dłuższe bo... W końcu Kyungsoo to mój UB, a jak wiadomo - ze swoim UB piszę się scenariusze najlepiej :3 Ale już nie będę przedłużać i zapraszam do czytania i komentowania! Jeszcze nie pojawił się żaden komentarz a miło by bylo gdybym widziała, że ktoś to czyta >< 
Do zobaczenia~

*Kyungsoo*

Leżałaś na łóżku tuż po ostatnim badaniu a, że nie miałaś co robić; zaczęłaś czytać książkę. Była dosyć smutna... Smutna na tyle, że się popłakałaś.
Nie zdążyłaś wytrzeć łez spływających po twoich polikach, gdy wtem ''wtargł'' do twojej sali zdyszany D.O.
Podszedł do twojego łóżka i widząc twoje czerwone policzki i załzawione oczy zapytał:
- ____, wszystko w porządku? Źle się czujesz? Może zawołam lekarza?
- Aniyo... Wszystko w porządku. Czytałam książkę i...
- Aż tak mocno? Popłakałaś się tak mocno czytając książkę? - powtórzył.
- Co w tym dziwnego? - powiedziałaś wycierając ostatki twojego ''potoku'' łez. - Sam z tego co wiem...
- Bla bla bla, wiem... Sam płakałem oglądając anime o tenisie. Ale to było naprawdę ekscutujące!
- A myślisz, że to nie?!
- Dajmy na to, że też. A teraz powiedz mi lepiej: Jak się czujesz? Długo tu zostaniesz?
- Czuję się w porządku. Prawdopodobnie wyjdę za dwa, trzy dni. Aż tak bardzo za mną tęsknisz, że się pytasz? Nie minęła nawet doba odkąd nie ma mnie w dormie. - zachichotałaś.
- Ja? Tęsknię? Phi, też mi coś...
- Oh, a więc tak? - udałaś oburzoną oraz smutną.
- Hej... Wszystko w porządku? Nie chciałem cię obrazić...
- Jasne...
- ______, bo ja tak naprawdę... Ja... Bardzo tęsknię. Bardzo mocno tęsknię! Mimo, że nie minęła doba! Ba! Nie minęło nawet pół doby!
- Oppa... Jinjja? - spytałaś zszokowania. Nie spodziewałaś się takiej odpowiedzi.
- Tak, wiesz... Tęsknię za tobą nawet tuż po twoim wyjściu z mojego pokoju... Choć wiem, że jesteś drzwi dalej, tuż za ścianą to chciałbym mieć cię jeszcze bliżej... Chciałbym żebyś była ze mną w jednym pokoju, na jednym łóżku i dzieliła ze mną jedną szafę... Chcę żeby już zawsze tak było... Bo wiesz, _____... Saranghae. - przymknął się nagle po tym jakże długim ''wywodzie'' na temat wspólnego - można powiedzieć - życia (XD).
- Ja... Wiesz... Nie wiem co powiedzieć. Nie przypuszczałabym, ze ty coś do mnie czujesz. Zawsze zachowywałeś się wobec mnie inaczej, myślałam wręcz, że mnie nie lubisz... Tymczasem męczyłam się bo sama... Bo sama czułam do ciebie coś więcej. Oppa... Ja też cię kocham!
Chłopak słysząc to momentalnie wstał i wybiegł z sali. Nie wiedziałaś o co chodzi. Pomyślałaś, że wpadł na jakiś głupi pomysł więc nie fatygowałaś się nawet by do niego zadzwonić. Po chwili wpadł na salę z powrotem... Cały zdyszany i... I z bukietem pełnym czerwonych róż. Podszedł do twojego łóżka, uklęknął i rzekł:
- ____, zostaniesz moją dziewczyną? - nie spodziewałaś się tego. Jego wyznanie było dla ciebie samo w sobie czymś wspaniałym, a teraz jeszcze to...
- Kyungsoo... Ja... Oczywiście, zostanę twoją dziewczyną! - powiedziałaś ze łzami w oczach, przyjęłaś bukiet i natychmiast rzuciłaś się w jego ramiona.



1 komentarz:

  1. Cześć, na początek przepraszam za spam, ale chciałabym rozprzestrzenić blog mojej znajomej, która dopiero zaczyna i byłabym bardzo wdzięczna (jak i autorka bloga) gdyby ktoś zajrzał i przeczytał jej wypociny XD

    http://lubie-azjatykow.blogspot.com (tematyka homo)

    Z góry wielkie dzięki~

    OdpowiedzUsuń